Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 16 czerwca 2019


Poczatek
16 czerwca 2019, 19:34

Witam wszystkich. To moj pierwszy wpis na tej stronie na tym blogu..

zastanawialem sie juz od dluzszego czasu by cos takiego prowadzic , albo raczej .. przelewac tutaj swoje emocje.

Nie mam na celu pisac tu czegos by inni mi na to odpowiadali , gdyz bede pisal raczej dla samego siebie. 

Co spowodowalo ze zalozylem bloga? Narastajace mnie problemy w zyciu z ktorymi nie potrafie walczyc? Raczej tak.

 

Ten rok zaczal sie dosc dziwnie. Bedac pewnym siebie bylem z dziewczyna w zwiazku ktory trwal krotko. Zaledwie 8 miesiecy , rzucilem ja bo nie potrafilem sobie poradzic z tym ze stracilem 7 letni zwiazek ktorego wspomnienia mecza mnie we snach do dnia dzisiejszego.
Dosc mocno sie zaniedbalem , nie zauwazalem tego tylko kazdy dzien po pracy spedzalem na zamartwianiu sie , piciu i wspominkach. Na sile staralem sie znow miec kogos blisko siebie , bo tak bardzo nie potrafie zyc sam.Przyjaciele ? Kiedys byli ale dzis juz ich nie ma. Moze kiedys opisze blizej swoja sytuacje dotyczaca tego co spotkalo mnie w przeszlosci.

 

Zamierzam robic wpis niemal tak czesto jak to tylko bedzie mozliwe.

W Piatek po tygodniu znajomosci "Wirtualnej" poszedlem w koncu na randke z dziewczyna o imieniu Milena. Tak szczerze  moze nie wyrozniala sie niczym szczegolnym ale jednak miala to cos. NIestety nie wyszlo to spotkanie po mojej mysli i po wszystkim kazdy z nas poszedl w swoje strony.

Ale zastanawialem sie i do teraz w sumie dlaczego tak wyszlo? Wiem wiem...powinienem cos zaczac ze soba zrobic. Dlaczego tak ciezko mi siezabrac za siebie? Bo jestem leniwy i wstydze sie czasami ludzi. Ale obiecalem sobie ze w przeciagu tygodnia czyli w nastepny weekend zapisuje sie na silownie i bede nie tylko walczyc o to by wrocic do dawnej formy , ale walczyc tez o zmiane samego siebie. 

Niestety musze odpuscic sobie narazie szukanie nowych znajomosci, bo to zwyczajnie nie ma celu ani sensu w obecnej chwili. trzeba sobie dac czas conajmniej pol roku... tylko jak? Jak zyc samemu we 4 scianach sam na sam z tym pieprzonym ja..

dlaczego dopiero za tydzien? to mozna by odrzec ze kolejne wymowki ale , nie. Jutro jade na ogledziny samochodu ktory zamierzam nabyc w tym przyszlym tyg. A w Srode wyjezdzam na 3 dni z rodzina w bieszczady. Tam okreslone mam jasne cele. Zdobyc 2 szczyty! A po powrocie zamierzam zabrac sie solidnie za siebie samego.

 

Moze narazie na dzis to tyle. Nie skladnie to wszystko napisalem i dosc chaotycznie ale z dnia na dzien bede staral sie dazyc do poprawy zycia jak i tego co pisze. 

Ulzylo mi ze moglem sie wygdac... wirtualnie bo co mi pozostalo...

Jak 28 letni mezczyzna mogl stracic wszystko w takim wieku? Kiedys o tym napisze.